Po długiej nieobecności...
chciałabym zamieścić krótkie sprawozdanie z postępu prac:
- elewacja gotowa,
- kostka do garażu i przy tarasie położona,
- drewniany taras gotowy,
- meble do ogrodu odnowione i pomalowane na szaro,
- drewutnia postawiona,
- ogród praktycznie gotowy, poza kilkoma drozbiazgami,
- ogrodzenie całej działki postawione,
- działka posprzątana, gruz i ziemia wywiezione,
- wewnątrz pomieszczenia zmieniły kolory na szarość, w salonie w dwóch miejscach namalowaliśmy biało-niebiesko-brązowe pasy,
- meble przemalowaliśmy na kolor złamanej bieli,
- zakupiliśmy nowy narożnik do salonu (poprzedni strasznie się zniszczył),
- rattanowy narożnik do ogrodu zimowego ma nowe obicie,
- wszystkie pokoje zostały zagospodarowane,
- rozdzieliliśmy garderobę i pralnię,
- schody na poddasze zostały przeniesione do garażu,
- kotłownia została obniżona do poziomu garażu.
Jestem zadowolona z postępu prac, brakuje jeszcze kilku drobiazgów, które powoli i sukcesywnie gromadzę. W obecnej aranżacji czuję się lepiej, jest jasno i przytulnie.
Zmiany były mi bardzo potrzebne...Stanowiły dla mnie swego rodzaju terapię i pomogły oderwać się od problemów dnia codziennego. Prace pochłonęły mnie całkowicie, nawet nie zorientowałam się, jak szybko przeleciały mi ostanie miesiące...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie